Prowadzisz firmę? Lockdowny, obostrzenia i ciągłe zmiany zaprowadziły Cię na skraj bankructwa? Szukasz sposobu na ominięcie kłód rzucanych pod nogi przedsiębiorcom? Poznaj 2 case study, w których dowiesz się, jak podpisy elektroniczne uratowały firmy przed bankructwem.

Czego się dowiesz:

  • Jak podpisy elektroniczne mogą uchronić gastronomię przed bankructwem
  • Dlaczego podpis online to must-have w branży finansowej

Podpisy elektroniczne w branży gastronomicznej

Gastronomia to branża, która w ostatnich 2 latach straciła najwięcej. Zamykanie, otwieranie, znów zamykanie i ponowne otwieranie, ale tylko w 50%…

Taki scenariusz to horror dla właściciela gastronomii.

Jednak tracą na tym nie tylko restauracje, ale również dostawcy żywności. Zgodnie z szacunkami zamknięcie gastronomii zmniejszyło popyt na te usługi nawet o 80%.

I choć wydaje się, że nie pozostało nic więcej, jak pakować “manatki”, to są firmy, które od dna się odbiły, a nawet na tym zyskały.

Jak?

Oto przykład firmy Truffle Shuffle, która dostarczała trufle do kalifornijskich restauracji. 

W dobie kryzysu praktycznie zerowy popyt na ich produkty zmusił właścicieli do zmiany strategii.

Skupili się oni na usługach online, w których prym wiodły szkolenia z gotowania z wykorzystaniem trufli. Wychodząc z ofertą poza granice Kalifornii, zyskali 80 000 klientów, których obsługa, a w tym nawet zwyczajne podpisanie umowy byłoby bardzo trudne.

Na szczęście skupili się również na cyfryzacji biznesu, w którym podpisy elektroniczne są na porządku dziennym i umożliwiają obsługę tak wielu klientów.

Podpis online w branży finansowej – Dlaczego aktualnie to must-have?

Branża finansowa to jedna z tych, która na wdrożeniu e-podpisu zyskała najwięcej.

Szczególnie że ostatnie 2 lata wymusiły na firmach pozyskiwanie dodatkowego finansowania”, by nie zbankrutować. To spowodowało większe zainteresowanie dotacjami i pożyczkami dla przedsiębiorców. 

Doskonałym przykładem firmy, która wstrzeliła się w te potrzeby i świetnie rozegrała ekspansję rynku w czasach załamania gospodarki jest A4CB. 

To mała firma z USA, która oferuje mini-pożyczki dla firm. Kluczem do ich sukcesu okazało się skupienie na firmach o niskich dochodach, które napotykały wiele problemów z uzyskaniem pożyczek od banków. 

I choć lokalnie A4CB tych klientów wielu nie spotkała, to zainwestowanie w podpisy elektroniczne pomogło im rozszerzyć działalność na cały kraj.

W ten sposób “wstrzelili się” oni w pilne potrzeby przedsiębiorców rozproszonych po całym kraju, zwiększając popyt na własne usługi z 30 pożyczek miesięcznie do prawie 400.

Czy podpisy elektroniczne mogą uratować biznes przed bankructwem?

Na przykładzie obu firm widać, że tak. Co ważniejsze e-podpis pozwolił im szerzej spojrzeć na rynek, co usprawniło nie tylko ich firmy, ale również te, które z ich usług korzystały.

Szukasz sposobu na ekspansję rynku w tych trudnych czasach?

Zainwestuj w eSIGN, z którym obsługa klientów w skali całego kraju, a nawet świata nie stanowi żadnej bariery rozwoju.